Cepryński, zmierzając do komendy, myślał o wczorajszej rozmowie z gosposią Niekraszów. Może więc Niekraszowa miała przy sobie jakąś szczególnie wartościową rzecz, dajmy na to klejnot lub artystyczną miniaturę? Takie rzeczy nie mają teraz ceny na zachodzie. Ktoś się na to połakomił. Ale dlaczego zabił? Dlatego, że Niekraszowa go znała. A zatem był to ktoś z jej środowiska, w każdym razie ktoś, z kim się stykała. "Muszę spotkać się jeszcze raz z Tarkowską - postanowił - może coś będzie wiedziała".
Pozycja wydana przez KAW w 1977 roku. Stron 127. Okładka miękka, laminowana. Stan dst+. Przygięcia, zgięcia i przytarcia okładki. Częściowe naddarcia na grzbiecie. Pieczątka prywatna wewnątrz okładki i na kilku stronach. Przygięcia i klejenie taśmą przy grzbiecie na stronie tytułowej i ostatniej.
"- Gdzie mogła leżeć? Zostawiła coś? - Co ona mogła zostawić? - Miała, w każdym razie powinna mieć, pierścień. Nic dla niej nie znaczący. Pierścień należał kiedyś do mojej matki... zginęła, pani wie. Czy pani nie wie, ...
"Irena prawie biegła z powrotem. Małą grupkę gapiów milicjanci trzymali w pewnej odległości od miejsca wypadku. Ludzie mówili o jakimś mężczyźnie leżącym w rowie. - Co to za mężczyzna? Gdzie on jest? - zapytała ...