Fifak to spryciarz. Furka to sukienka, recht - racja, a molodycia - mezatka. Takim jezykiem mowia bohaterowie tytulowego reportazu. Dawni mieszkancy Boryczowki na Podolu, dzis Dolnoslazacy, spotykaja sie regularnie, zeby wspominac, jak to Karol przygadal sobie mlodke, piekna Franie. I jak Toncio mial najlepsza we wsi fryzure, bo krowy wylizywaly mu posypane sola wlosy w idealne fale. Opowiadaja barwnie, niespiesznie, z humorem. Spoko, Wrocek, nara, do zo - tak mowia wspolczesni wroclawianie, nad czym ubolewa prof. Miodek. Byle jak, na skroty, bez polotu. Kresowa wies sprzed pol wieku i dzisiejszy Wroclaw. Pierwszy i ostatni tekst w zbiorze, a miedzy nimi kilkadziesiat reportazy, ktore tworza historie, jakiej nie znajdziecie w podrecznikach.
Pozycja wydana przez ATUT w 2007 roku. Stron 180. Okładka miękka, laminowana z minimalnym przytarciem krawędzi. Blok w stanie bardzo dobrym.