Pan Tomasz, przedstawiający się czasem jako Tomasz Włóczęga, przez przyjaciół nazywany panem Samochodzikiem, przezwisko swoje zawdzięczał niezwykłemu wehikułowi, odziedziczonemu po wuju-wynalazcy.
Samochód ten, choć szpetny, "skrzyżowanie czółna z taczką", jak wyrażali się o nim złośliwi, miał niesłychane możliwości: posiadając silnik ferrari 410 mógł pędzić z szybkością 280 km na godzinę. Dzięki stosownej śrubie spełniał rolę łodzi motorowej.
Tym to pojazdem pan Tomasz wyruszał w Polskę, aby rozszyfrować kolejną historyczną zagadkę, schwytać złodziei i przemytników usiłujących wykraść cenne zabytkowe przedmioty.
Jego przygody spisane zostały przez Zbigniewa Nienackiego w książkach o panu Samochodziku.
Tym razem pan Samochodzik poszukuje pamiętnika oficera armii hitlerowskiej. Nie sam - z grupą niby to przypadkowo napotkanych osób. Czytelnik podąża ich śladem i - co jest ogromnym atutem tej powieści - sam może wydedukować, gdzie jest tajemniczy kajecik. W toku dochodzenia zaaferowany pan Tomasz przeocza pewien szczegół. Jaki?
Książka wydana przez POJEZIERZE w 1989 roku. Stron 223. Okładka miękka, kredowa z lekkim przytarciem krawędzi i śladami załamań. Blok książki spójny i czysty.