Mazia wszedł pierwszy do pracowni. W dzień zapewne bywało tu bardzo jasno, cała ściana oraz część dachu były przeszklone, teraz jednak tylko wątła świeczka dobywała z mroku poszczególne przedmioty - szerokie sztalugi z naciągniętym i zagruntowanym blejtramem oraz fotel, w którym swobodnie, odchylony na oparcie, siedział Kaługin. Martwy. Na podłodze, przy jego nogach leżała strzelba.
Pozycja wydana przez Iskry w 1974 roku. Stron 215. Okładka miękka, broszurowa z niewielkim przytarciem krawędzi i lekkimi śladami załamań. Blok w stanie bardzo dobrym.